Beron prowadził mnie przez gęsty las. Ciągle nie wiedziałam gdzie mnie doprowadzi.
- Beron, gdzie idziemy? - zapytałam. Basior obrócił się i powiedział.
- To będzie niespodzianka. Po jakimś czasie zaczął zapadać zmrok. Słońce romantycznie zachodziło, a różowo złote niebo migotało i było widoczne przez gęsto wyrośnięte drzewa. W końcu Beron staną.
- To tu. - uśmiechną się i wskazał mi rzekę życia.
- Beron, ale ja już tu byłam nie raz.
- Ale, dzisiejsza noc będzie wyjątkowa. - Uśmiechną się.
<Beron?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz