-Czy często chodzisz na łąkę? Czy nie wydaje ci się ona taka,jakby to powiedzieć...magiczna! Odkąd dołączyłam do watahy,zawsze tu chodzę,to miejsce jest naprawdę piękne. Moja mama kiedyś,opowiadała mi,że była w watasze,ale dokładnie nie wiem jakiej. Powiedziała,że spotkała kiedyś naprawdę piękne miejsce,nie przestawała tam chodzić. Tak więc,ja czuje magię w tym miejscu. Picallo...powiedz mi,czy miałeś kiedyś dz...znaczy się rodziców? Przepraszam z góry,że pytam.- Nagle w jego odpowiedzi przerwała nam burza. Szybko zaproponował mi schowanie się w pobliskiej jaskini,aby nas nie zmoczyło. Jaskinia ta wydawała się zamieszkana i nie myliliśmy się,mieszkały w niej Alfy: Alfa Sara i Alfa Kaskador,a także młodszy Alfa,El'derro i Siostra Sary (także Alfa) Twilight. Pozwolili nam zostać dopóki,nie przestanie padać,wypiliśmy u nich herbatę,Alfa była bardzo miła. Ja zakolegowałam się troszku z naszą Alfą Sarą. Przestało padać.
-Dziękuję Picallo,że...owinąłeś mnie swoim futrem przed deszczem,to było miłe.- Zarumieniłam się.
-W każdym razie,ja już idę,na księżyc...cześć.- Powiedziałam i światło księżyca zabrało mnie na górę (na księżyc).
(Picallo?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz