-Na co ci ten talizman ? - zapytał
- Em... dla ozdoby. - powiedziałam , myśląc że nie zobaczy że kłamie .
- Aha.. - odpowiedział niepewnie . Po namyśle powiedziałam :
- Może masz ochotę się gdzieś przejść?
- Spoko , może nad... Żółtą Łąkę ? - zapytał , zgodziłam się i poszliśmy . Kiedy już tam dotarliśmy puściłam Katoren'a przodem i....... popchnęłam go lekko z górki , ale on chyba to przewidział i chwycił mnie za przednią łapę . Oboje wylądowaliśmy na plecach . Katoren chciał wstać ale ja przytrzymałam go łapą i powiedziałam :
- Czekaj.. pooglądajmy chmury , zobaczymy jakie mają kształty itp ... -Katoren zrobił to o co prosiłam . Po krótkiej chwili zapytał :
- jaki to ma w ogóle sens ?
- Nie wiem , ale kiedyś robiłam tak ze swoją rodziną.. - wstałam i poszłam usiąść na jakąś skałę . Patrzyłam się w chmury , po chwili po moim policzku spłynęła łza .
- Nie widziałem jeszcze jak płaczesz.. - Był to Katoren , który do mnie podszedł i usiadł koło mnie .
- Co ?, ja nie płaczę , to tylko przypadkowa łza... - odpowiedziałam
- Mnie nie oszukasz.. - odpowiedział
-Tak.. wiem ale nikt mnie jeszcze nie widział jak płaczę , obiecujesz że NIKOMU nie powiesz? - powiedziałam
-Obiecuję.. - odpowiedział . Po krótkiej chwili Katoren..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz