- No wiesz.... - próbowałam się wyplątać.
- Ha, ha przecież żartuję. - szturchną mnie lekko.
- Lepiej choć przejść się w z dłuż rzeki.
Zaczęliśmy iść i rozmawiać o tym jak dawniej się bawiliśmy. Później Max wepchną mnie do rzeki. Kiedyś do niej w padłam i prąd poniósł mnie bardzo daleko, ale teraz byłam już dość duża i silna, aby się przeciwstawić. oblałam Max'a wodą, a on wskoczył do mnie i oboje zaczęliśmy się ochlapywać.
<Max?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz