- Tak, jest świetnie! - uśmiechną się. - Veli też się podoba, prawda? - powiedziała wadera zerkając na córkę. Wszystko obserwowałem z kuchni, wziąłem tacę z filiżankami. - Poznaliście się już, świetnie. - postawiłem tacę na stole. Serwus sięgną po filiżankę z kawą. - Serwus. -syknąłem, malec cofną łapy i wziął herbatę. Westchnąłem, a Kasandra zaśmiała się. Po godzinie Kader powiedziała że musi wracać do domu. Ja i Serwus odprowadziliśmy dziewczyny i wróciliśmy do domu. Następnego dnia kiedy Serwus był w szkole poszedłem na spacer i zobaczyłem waderę siedzącą przy brzegu rzeki. Rozpoznałem ją, to była Kasandra. - Kader! - zawołałem.
<Kasandra?>
<Kasandra?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz