- To super! - przytuliła mnie .
- . Chyba musimy już iść do swoich jaskiń bo jutro nasz ślub. - powiedziałem wstając .
- Chyba masz rację . To widzimy się na ślubie . - odpowiedziała i pobiegła do swojej jaskini . Ja również poszedłem do swojej .
***
Następnego dnia wstałem zjadłem śniadanie i myślałem o tym że to ten dzień!. Było południe czyli za niedługo ślub...Przygotowałem się i poszedłem nad Żółtą Łąkę . Cała wataha już tam była. Podszedłem do " ołtarza " i czekałem na Furię. . Kiedy "Wchodziła " Pomyślałem:
- Ale piękna.. - Podeszła do " Ołtarza " . Wtedy Alfa/ ksiądz (nwm kto udziela ślubu)zaczął mówić :
-Czy ty Picallo bierzesz Furię za żonę ? .
- Ja Pcallo biorę ciebie Furie za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci.
- Dobrze.. A ty Furio bierzesz Picallo za męża ? - wtedy Furia odpowiedziała :
< Furia? ^.^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz