-Akceptuję,Moon.- Powiedziałem. Po czy wziąłem waderę na plecy.
-Co ty robisz!?- Zapytała,a ja się śmiałem i powiedziałem:
-To co należy.- Szliśmy do jaskini Moon,położyłem ją na łóżku.
-Sama bym sobie poradziła.- Powiedziała.
-Ta,jasne.- Odpowiedziałem,po czym poszedłem nalać jej wody. Gdy zaniosłem wadera szybko wzięła do ręki swój medalion,wiedziałem,że zaraz się zamieni,ale dałem jej wodę i nagle wpadłem na genialny pomysł,ale musiałem się śpieszyć,do zachodu słońca pozostało tylko 10 minut. Szybko pobiegłem do Alfy prosząc o zgodę na zakup kamienia z rzeki życia,który spełni moje marzenia,od razu wyjaśniłem o co chodzi. Alfa powiedziała:
[-Katoren,pożyczę ci kamień,ale pamiętaj! Musisz mi go oddać jutro. Teraz idź bo się spóźnisz.-]
Ucieszyłem się i czym prędzej pobiegłem do Moon.
-Kamieniu,proszę cię o medalion,który gdy Moon go założy nie pozwoli by ona się zamieniała,ale gdy go ściągnie,a będzie noc ona się zamieni.- Za dużo gadałem,ale kamień zrozumiał,zaraz dałem go Moon.
-Czemu,to dla mnie zrobiłeś?- Zapytała.
-Bo ja w przeciwieństwie do twoich humorów,bardzo...cię...kocham.- Powiedziałem siadając na waderze łóżku koło niej.
(Spoko,nie wiedziałem,że masz zdolności :D Dokończysz?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz