piątek, 10 lipca 2015

Od Katoren'a do Moon

Gdy się przechadzałem zauważyłem waderę,była ona tak piękna,że me oczy,aż świeciły,jednak nie ukazywałem tego,próbowałem być stanowczy,jednakże gdy,wadera ta podeszła do mnie,zacząłem się wahać myśląc o ucieczce. Jednak ta wadera odezwała się,jakoby pierwsza.

-Witaj,tyś Katoren,prawda? Jestem tu nowa,nazywam się Moon. Miło mi.- Powiedziała podawszy mi łapę.
-Witam,miło mi również,zatem jako Dżentelmen powinienem powiedzieć,że nigdy nie widziałem takowego piękna...to znaczy,cześć,oprowadzić cię po watasze?- Zapytałem z niepewnością.
-Jasne,że tak!- Krzyknęła wadera z pięknym uśmiechem,który dodawał jej jeszcze większego uroku.
-W takowym razie,chodźmy.- Oprowadzałem waderę,przez 2 godziny. Po drodze zaprosiłem ją na lody. 
-Jeśli zapytać można,skąd pochodzisz? Z urodzajnego piękna?- Zapytałem.
-Haha,naprawdę jesteś zabawny Katoren,nie,nie pochodzę z Urodzajnego piękna.- Odpowiedziała,później natomiast rozmawialiśmy,dosyć długo. W tej rozmowie wtargnął się śmiech,znaleźliśmy wspólny temat.

(Dokończysz Moon?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz