- Tęsknisz za Alkiem i Abygeil? - zapytałem. - Jasne że tak. - powiedziała. - Cieszę się że będziemy mieć tego szczeniaka w końcu w domu nie będzie tak cicho i nudno. - zaśmiałem się. Clar położyła głowę na moim ramieniu. - Kocham ci. - powiedziała cicho. - Ja ciebie też. - pocałowałem ją. Po kilku minutach Clarie zasnęła. Jeszcze trochę czuwałem nad nią, a potem też usnąłem. Kiedy rano otworzyłem oczy Clarie robiła śniadanie. - Zostaw to kochanie, ja dokończę. - zaproponowałem. - Dzięki. - uśmiechnęła się i pocałowała mnie w policzek.
<Clarie?> |
| |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz