Szybko załatwiliśmy sprawę u alf. Oboje ucieszyli się na nasz ślub i powiedzieli że możemy go wziąć już jutro. Wróciliśmy do domu. - Cześć dzieciaki. - uśmiechną się. Alek już spał, a Aby miała bardzo poważną minę. - Coś się stało kochanie? - zapytałem. - Chodzi o to że jestem już dorosła i chciałam się wyprowadzić. - powiedziała. Popatrzyłem się na Clar, ona lekko kiwnęła głową. - Oczywiście skarbie. - powiedziałem. - Dziękuje wam. - ucieszyła się Aby i uściskała nas. - Abygeil, mamy dla ciebie i Alka radosną nowinę. - zaczęła Clarie. - Mam go obudzić? - zapytała wskazując na swojego brata. - Niech śpi powiemy mu jutro. A więc chodzi o to że ja i Clarie bierzemy jutro ślub. - To świetnie, gratulacje! - ucieszyła się wadera.
<Clarie?> |
| |
| | |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz