Następnego dnia , jak zwykle zjadłem śniadanie . Po kilku minutach przeszedłem się nad strumyk . Napiłem się wody i położyłem się . Zobaczyłem przed sobą czarne łapy . Kiedy bardziej uniosłem wzrok , zobaczyłem że to Furia . Podniosłem się i przywitałem się .
- Cześć.
- Cześć - odpowiedziała .
Zaproponowałem Furii spacer . Kiedy usiedliśmy gdzieś , nie wiedziałem czy jej powiedzieć o uczuciach ... ale postanowiłem trochę poczekać , nie wiedziałem czy umie czytać w myślach ale chyba nie... Po chwili Furia wstała i powiedziała :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz