Byłam już w domu i zaczęłam rozmawiać z tatą. -Tato,mam ważną sprawę...wiem,że jestem za mała,ale...- -Nie! Stanowcze nie!- Nie wiedział nawet o co chodzi,a i tak zaczął krzyczeć. -Kaskador! Wysłuchaj jej!- Powiedziała mama. -Tato,bo ja...zakochałam się w Alku i chcemy być razem.- Powiedziałam. -Ee...-Tata osłupiał. -Kaskador,chodź porozmawiać.- Mama zabrała ze sobą tatę do kuchni i krzyczeli na siebie. -Kochanie...- Zaczął tato. -Zgadzam się,możesz być z Alkiem,ale pod jednym warunkiem.- -Jakim?- Spytałam z radością. -Żadnych stosunków.- Odpowiedział. -Dobrze,obiecuję.- Nagle mama weszła do pokoju. -Kotku,mam jeszcze dla ciebie jedną dobrą wiadomość. Razem z tatą kupiliśmy ci smoka lodu. Jak go nazwiesz?- -Hmm...nazwę go Heros!- Powiedziałam z uśmiechem. Od razu poleciałam do Alka pochwalić się nowym smokiem i opowiedzieć mu dobre wiadomości. -No to super!- Powiedział Alek,po czym polizał mnie w policzek.
(Alek)
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz