Miałam już iść,ale tato cały czas pilnował bym nigdzie nie uciekła,nagle weszła mama do pokoju.
-Kaskador,idź,z mienie cię.- Powiedziała mama.
-Dobra.- Odpowiedział jej tato. Gdy tato już wyszedł z pokoju,mama kazała mi szybko iść na spotkanie.
-----------------
-Hej,Alek,dzięki,że poczekałeś...-
-Nie ma sprawy. Tata cię pilnował?-
-Tak,ale mama w porę mnie uratowała.-
<Alek?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz