Słuchałem śpiewu Abygeil i nagle straciłem kontakt ze światem. Po prostu zasnąłem. Kiedy Aby przestała śpiewać obudziłem się i spostrzegłem że Clarie też spała. - Naprawdę was uśpiłam? - zapytała. - Tak, brawo Aby. - wadera uśmiechnęła się. - Aby idź już do domu, a ja i mama jeszcze porozmawiamy. - No, ok. - westchnęła i zniknęła pomiędzy drzewami. - O czym chcesz porozmawiać? - zapytała. - Raczej nie porozmawiać tylko ci coś pokazać. Choć. - powiedziałem i zacząłem prowadzić.
Clarie?
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz