środa, 5 sierpnia 2015

Od Alka do Triady

Triada spała przez godzinę, a ja myślałem o mojej rodzinie która została w watasze. Nagle pilot zawiadomił, że lądujemy.                                            - Kochanie, obudź się. - powiedziałem, Triada otworzyła lekko oczy.                                                  - Co się stało? - spytała zaspana.                               - Zapnij pasy, będziemy lądować. - uśmiechnąłem się. Trio była wyraźnie zadowolona że to koniec podróży. Ja też byłem przepełniony ulgą. Kiedy wylądowaliśmy i wyszliśmy z samolotu chłodne powietrze uderzyło mnie w twarz.                               - To co idziemy od razu do biura, czy najpierw pozwiedzamy? - zapytałem.                                       - Najpierw pójdziemy po nasze bagaże. - powiedziała Trio i pocałowała mnie w policzek.   
<Triada?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz