Kiedy wracałem z zakupów do domu zauważyłem Muzyka.
-Cześć Muzyk!- Muzyk udawał,że mnie nie widzi i szybko uciekł. Ja wróciłem już do domu i zauważyłem list. Przeczytałem go i szybko postanowiłem pobiec w miejsce spotkania.
-Hej,Zuka...- Powiedziałem.
-Witaj,Look.
-Przepraszam cię raz jeszcze,jestem po prostu głupi... Patrz! kawiarnia,napijemy się?
-Czemu by nie.- Weszliśmy do kawiarni i zamówiliśmy herbatę i ciastka.
-Nie wiem czemu to zrobiłem,po prostu nie myślałem.
-Spokojnie już ci wybaczyłam.
-Racja,przyjaciółko...- uśmiechnąłem się,trochę jeszcze pogadaliśmy,pożegnaliśmy się i poszliśmy do jaskiń.
(Zuka?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz